Malta Muzyka

prąd – uszy – kolana?

wtorek post scriptum

Posted by maltamuzyka w dniu 25 czerwca, 2009

O wtorkowym koncercie otwierającym Malta Festival można usłyszeć bardzo różne głosy. Niektórzy twierdzą, że Alec był super, inni, że grał za głośno, jeszcze inni są zawiedzeni, że użył gitary tylko w jednym numerze. Są takie głosy, że Alec w ogóle nie pasuje na support band’u w typie Nine Inch Nails – jednak nie należy zapominać o tym, że zdarza mu się to nie po raz pierwszy.

Mój znajomy zasnął na NIN. Inni wyszli po pół godziny, część osób była zażenowana rockowym show jakie nam zaserwowano. Jednak Ci, którzy czekali na ten koncert najbardziej – więc zastęp czarno dżinsowych fanów bawił się świetnie. Śpiewali razem z Trentem Reznorem, skakali razem Trentem Rezorem i razem z nim wydawali z siebie spazmatyczne charczenia.

Pisząc już zupełnie na poważnie, to mogliśmy zobaczyć naprawdę przyzwoity koncert. Amerykańskie show ze łzami i heroizmem frontmena, z rzucaniem instrumentami o deski estrady i oświetleniem zgrabnie dogranym do wszystkich muzycznych drgnięć. Jedyną rzeczą jaką można zarzucić organizatorom to podział koncertowej przestrzeni na dwa sektory, który zupełnie się nie sprawdził. Większość uczestników koncertu którzy od dawna czekali na gwiazdę wieczoru znalazła się bezpośrednio pod sceną, przyczyniając się do pustek jakimi świecił drugi sektor – daleko od sceny (z nagłośnieniem, które podobno nawalało). Jednak drugo sektorowi fani bawili się dobrze tzw. siłą rzeczy.

Wszystkim tym którzy przegapili koncert, a chcieli by doświadczyć czegoś więcej niż ciągi słów, które mieszczą w sobie różne głosy, pozostają rejestracje. Korzystając z dobrodziejstw jutuba zapraszam na 20 minut Aleca Empire’a razem z Nic Endo (niestety jakość nie jest najlepsza) oraz 10 Nine Inch Nails. Miłego oglądania.

i jeszcze jedno, jeżeli lubisz czytać, przeczytaj recenzję z wtorkowych uciech autorstwa Krzysztofa Kołackiego – dostępną TU

NIN

Alec 1

Alec 2

Dodaj komentarz